x   Wstęp    Światy    Fandom    Alternatywy   x   
          "Szczęśliwi, którzy odróżniają owoce niedojrzałe od dojrzałych i potrafią czekać, aż dojrzeją - zaznają słodyczy dojrzałości."



   O Yuuim i Kurogane można by pisać wiele, ale nie wszyscy mają takie zdolności - niestety. Postaramy się jednak przybliżyć trochę perypetie tej dwójki, które na dobrą sprawę zaczęły się jeszcze zanim Yuui aka Palant miał jakiekolwiek pojęcie o istnieniu Kurogane aka Kuro-chana. Gdy pewnego dnia w Yue pojawili się dziwni podróżnicy - Nyanko-san, Kurogane-san i Shaoran - życie bliźniaków Ruriiro wywróciło się do góry nogami (szczegóły w opisie świata Yue). Wtedy Yuui zakochał się bez pamięci w Kurogane-sanie, męskim, silnym i opiekuńczym, a przede wszystkim - czy co gorsza - "zakochanym" w Nyanko-sanie (pozwalam sobie ująć to w cudzysłów, aby nie gorszyć fanów, którzy nie lubią nazywać rzeczy po imieniu).
   Yuui gotów zrobić wszystko, aby Kurogane-san zwrócił na niego uwagę, co jest raczej wysiłkiem nadaremnym, gdyż Kurogane-san nie ma większej ochoty nawet na niego patrzeć. Nie chodzi tu o czystą złośliwość - widząc jak pozornie szczęśliwy jest Yuui, mając ułożone życie, swojego brata bliźniaka i cały świat u swych stóp, a jaki nigdy już nie będzie jego Nyanko-san, Kurogane-san nie czuje się najlepiej. Choć może się wydawać, że Kurogane-san to gruboskórny facet, którego cierpienie Palanta nie rusza, to jednak jest świadomy, że on wkrótce odejdzie do innego świata, a Yuui zostanie i będzie musiał jakoś żyć dalej - dlatego nawet gdy zdobywa się na bardziej przyjazne gesty, nie chce dawać mu zbędnych nadziei. Jednak, gdy Yuui po małych zawirowaniach z nieprzychylnie nastawioną rodziną zaczyna poważnie niedomagać (zostaje sparaliżowany), Kurogane-san zdobywa się na gest - przed odejściem pociesza Palanta słowami: "On cię znajdzie".
   Na pierwszy rzut oka te słowa nie mówiły wiele, ale Kurogane-san wie, co mówi. Yuui dochodził do siebie pod opieką brata i choć jego ciało miało się coraz lepiej, to dusza coraz gorzej. Yuui nie zdawał sobie wtedy sprawy, że przepowiednia jego ukochanego mogłaby spełnić się tak szybko. Pewnego dnia wybrał się wraz z Faiem do dzielnic mniej bezpiecznych w odwiedziny u pacjentów. Po drodze zatrzymał ich dziwny akwizytor próbujący upchnąć komuś swoje wisiorki. Ta przelotna znajomość nie układała się najlepiej, wydawało się, że Fai bardziej ciągnie do tego akwizytora niż on sam - i wtedy zza jego pleców usłyszał jakże znajomy głos Kurogane-sana. Od razu zrobiło mu się słabo, gdy do fonii doszła wizja - jeszcze młodziutki, wielkooki, ale już z typowo męskim głosem i równie naburmuszony Kurogane. Kurazuki no Kurogane, gwoli ścisłości, młodszy braciszek wyżej wymienionego akwizytora - Kurazuki no Kokuyo.
   Od kiedy romans Kokuyo i Faia rozkwitał, i osiedlili się oni na stałe u bliźniaków Ruriiro, Kurogane aka Kuro-chan wcale nie był szczęśliwy. Wystraszony, unikający kontaktów z ludźmi, panicznie bojący się obcych i potwornie zakompleksiony Szczeniaczek (jak zwie go Palant), ani myśli widzieć w Yuuim choćby swojego sojusznika, a co dopiero kogoś bliskiego. Dla samego Yuuiego to raczej dołujące, bo skąd pewność, że ten chłopiec to właśnie jego Kurogane-san? Zdecydowanie nic im z tego nie wychodzi - Szczeniaczek czuje się opuszczony i zagrożony, a Palant może robić listę kolejnych porażek na polu pocieszania go swoimi nieśmiesznymi żartami (jak z kolei określa to Szczeniaczek). Przed nimi bardzo długa droga wzlotów i upadków, uśmiechów i łez, ale w tym przypadku sprawdza się zasada, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
   Wiele razy Kuro-chan będzie miał do Palanta pretensje, będzie na niego krzyczał, kazał mu się wynosić, a Palant to wszystko będzie wykonywał bez szemrania - znikał w laboratorium i próbował jakość się pozbierać. Takich momentów jest nie zliczenie wiele, ale warto wspomnieć o trzech małych przełomach w tej trudnej relacji. Pierwszy z nich miał miejsce, gdy Kuro-chan i Kokuyo uciekają na parę dni, aby uniknąć audiencji u Jego Wysokości. Bliźniaki bardzo się wtedy zamartwiają, a gdy nasi podróżnicy wracają to zbiera im się trochę - Palant mówi więcej niż by chciał, Kuro-chan ma dość i wychodzi. Gdy Yuui próbuje przeprosić, Kuro-chan jest niechętny - ostatecznie Yuui zamyka się w ciemnym laboratorium, chowa w kąciku i płacze, a Kuro-chan wkrótce nieświadomie do niego dołącza. W ten sposób Kuro-chan odkrywa, że nie chce, aby Palant przez niego płakał, a co więcej, że sporo ich łączy.
   Drugie podejście do ocieplenia tej relacji ma miejsce, gdy na Yuuiego czai się niedobitek z jego rodziny z zamiarem wyeliminowania go. Dla Yuuiego to proste, musi tylko spławić Kuro-chana paroma przykrymi uwagami odnośnie jego uzależnienia od brata, a potem dać się zabić. Poważnie się jednak rozczarował, gdy Kuro-chan wcale nie zamierzał tak łatwo odpuszczać. Ostatecznie był gotów zasłonić Palanta swoim ciałem i uratować mu życie. Oczywiście Szczeniaczek nie widzi w tym żadnych swoich zasług, ale na ich związek ma to znaczący wpływ.
    Kulminacją tych specyficznych podchodów jest moment, gdy Kuro-chan po raz kolejny gotowy jest zapłacić własnym życiem (lub wolnością) za Palanta. Ma to miejsce w trakcie uwięzienia Kokuyo, który zostaje rozpoznany jako jeden z członków szajki handlującej ludźmi - Kuro-chan chce uwolnić brata, aby nie został skazany na śmierć. Palant postanawia iść z nim, a gdy wpadają w niemałe tarapaty i Yuui zostaje ranny (w akcie obrony Kuro-chana, co gorsza), Szczeniaczek przed Jego Wysokością broni go, jakoby to on zmusił Yuuiego do wyjawienia mu sekretnych przejść i bierze całą winę na siebie.
   Od tej pory Kuro-chan powoli zmienia się z dużego pieska, który postanawia zostać w armii, zamiast podążyć za bratem na zesłanie. Ma ku temu przynajmniej dwa powody - pierwszy, gdy w armii widzi dla siebie szansę, a drugi - Palanta. Właśnie tak, Palanta, który dochodzi do siebie po obrażeniach, a którego Kuro-chan nie chce zostawić samego za nic w świecie. W ten właśnie sposób zaczyna się dla nich coś zupełnie nowego - zostają tylko we trójkę (wraz z Dev-chanem), gdy Kokuyo i Fai przenoszą się na granicę, i to właśnie Szczeniaczek będzie "ojcem" tej dziwnej rodziny.
   Jak już była mowa - nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Z prawie czystym sumieniem możemy zapewnić, że Kurogane i Yuui stworzą piękny związek silnie oparty na współpracy, a trud tych podchodów wyda swoje owoce.




DODATKI


Złote myśli, spostrzeżenia i aluzje


Yuui o miłości:
   "Najbardziej dojrzała miłość to taka, która pozwala odchodzić" ( powtarzane często do Kuro-chana, najczęściej - oficjalnie - w formie pocieszania Kuro-chana zazdrosnego o względy Kokuyo, jakimi cieszy się Fai )

Yuui o Kuro-chanie:
   "A teraz... dzisiaj, nagle wszystko się zmieniło. Obrót o 180 stopni, wracam do punktu zero. Bariera lodu, jaka oddzielała mnie bezpiecznie od świata, pękła i rozbiła się w drobny mak. Twój głos, twoje oczy...twarz, sylwetka... i echo, o którym z taką chęcią i celowo zapomniałem, a które teraz odezwało się w mojej głowie ze zwielokrotnioną siłą. 'On cię znajdzie.'" ( o ich pierwszym spotkaniu – fragment z pisanego w formie listów do Kuro-chana pamiętnika )

   "A Ty przecież jesteś od Niego inny. Zupełnie inny. Kuro-chan, którego poznałem dzisiaj, jest raczej zabawnym, czasem trochę groźnym, na ogół rozwydrzonym dzieckiem, warczącym, gryzącym, nienawidzącym obcych i kurczowo uczepionym ręki starszego brata. (...). Gdyby to był Kurogane-san, nie przeżyłbym tego. Albo przeżyłbym, ale bardzo ciężko." ( jw., o pierwszym dniu pobytu braci Kurazuki u bliźniaków Ruriiro)

   "Zrobiło się tak cichutko, kiedy zasnąłeś i przestałeś wreszcie skamleć za Kokuyo...Jesteś takim ślicznym, słodkim chłopcem – jeszcze dziecięce rysy, ufnie przymknięte oczka, delikatny, zdrowy rumieniec wykwitły na smagłej skórze twarzy..." ( jw. )

Yuui o ich związku:
   "Kuro-chan, żałujesz? Bo ja ani trochę" ( kiedy zostaje ranny w przedsionku królewskiego pałacu, i tracąc przytomność w ramionach Kuro-chana ma świadomość, że to być może ostatnie słowa, które do niego kieruje )

Kuro-chan o miłości:
   "Co za przeklęte uczucie, ta miłość, ja nigdy nikogo nie pokocham... Bo to uczucie otumania i robi wodę z mózgu... Tak, nigdy się nie zakocham, prych - nigdy, nigdy " ( do Yuuiego, zniesmaczony odgłosami dobiegającymi wieczorową porą z sypialni Kokuyo i Faia )

Kuro-chan o Yuuim:
   "Na pewno lepiej od niego gotujesz" ( zapytany, czy Yuui może mu w czymś zastąpić Kokuyo )

Kuro-chan i żona Kuro-chana - lista wymagań sporządzona na wyraźne, upierdliwe życzenie Yuuiego

"Idealna żona Kuro-chana musi:
- dobrze gotować
- mało się odzywać
- być ładna, aby dobrze się prezentować w towarzystwie
- zawsze go słuchać, bo tylko on ma rację
- być miła i uprzejma
- być skromna, aby nie musiał wiele wydawać na sukienki dla niej
- mieć długie włosy, bo długie są ładne i dobrze mu się kojarzą
- mieć ładne oczy, aby cieszyć nimi męża
- dużo się uśmiechać, bo smutna często jest marudna"



Piosenki

Yuui - > Kurogane
- A-ha: Take on me
- Evanescence: Forgive me
- Heart: Alone
- Linkin Park: Faint
- Natalie Imbruglia : Torn
- Susan Egan : A change in me
- Sarah Brightman: If I ever fall in love again
- Stevie B : Because I love you
- The Eagles: Desperado
- The Rasmus: Guilty
- White Snake: Is this love
- Within Temptation: Frozen
- Vienna Teng : Momentum

Kurogane - > Yuui
- Backstreet Boys: Not for me
- Erasure: Always
- Doc Walker: Forgive me ( for giving a damn )
- Maaya Sakamoto: Toto
- Three Days Grace: Never too late
- Varius Manx: Ruchome piaski

Wspólne:
- Cher: If I could turn back time
- Goo Goo Dolls: Iris
- Maaya Sakamoto: Spica
- Myslovitz: Ty i ja i wszystko co mamy
- Vienna Teng: Enough to go by
- Yugoton & Paweł Kukiz: O nic nie pytaj



<-- back